Grzegorz Lato od pierwszej do ostatniej minuty uczestniczył w niedawnym wyborczym zjeździe Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Szef PZPN osobiście dopilnował, by nic złego nie stało się Rudolfowi Bugdołowi. Ten ostatni pewnie wygrał i bardzo wyraźnie pokonał jedynego konkurenta Jana Ozgę.
W klubach Ekstraklasy naszego województwa zapytaliśmy kto będzie reprezentantem na październikowym wyborczym zjeździe PZPN i na kogo planują oddać swoje głosy.
Takie pytanie wczoraj władzom Legii zadali kibice tego klubu. My ponowiliśmy je w odniesieniu do śląskich ligowców.
Ruch
Chorzów będzie miał podczas październikowych wyborów dwa głosy. Jednym z nich będzie dysponował prezes Dariusz Smagorowicz. - Nie wyobrażam sobie, żeby mogło mnie zabraknąć podczas spotkania, na którym będzie się decydować najbliższa przyszłość polskiej piłki, a tym samym Ruchu Chorzów. Kto będzie dysponował drugim głosem? Tego teraz nie zdradzę. Wyczekamy z tym tak długo, jak to możliwe, tak by uchronić tą osobę przed potencjalnymi naciskami kandydatów lub osób z ich otoczenia. Nie powiem też dziś kogo poprzemy. To nasza słodka tajemnica - uśmiecha się Smagorowicz.
Stawiamy, że poparcie będzie dla Grzegorza Lato. Ruch będzie miał bowiem w
Warszawie jeszcze - pośrednio - jeden głos człowieka, który jest prawą rękę Laty. Mowa o Rudolfie Bugdole. W ostatni piątek Bugdoł został wybrany na kolejną kadencję szefem Śląskiego Związku Piłki Nożnej, a w czasie walnego zgromadzenia sprawozdawczo-wyborczego był delegatem z ramienia niebieskich. - To już taka tradycja, którą zapoczątkowano jeszcze zanim zostałem prezesem Ruchu - wyjaśnił Smagorowicz. Bugdoł to były masażysta, kierownik drużyny i wiceprezes klubu z Cichej. Po wyborze na stanowisko prezesa mówił, że bliskie są mu wszystkie śląskie kluby, ale jego serce najmocniej bije za Ruchem.
Bugdoł, który podczas wyborów władz PZPN-u będzie delegatem ŚZPN to bliski współpracownik Laty i wiceprezes związku. Lato był gościem podczas walnego zebrania w
Katowicach.
Cztery lata temu, gdy zastąpił na stanowisku prezesa PZPN-u Michała Listkiewicza, przyszły szef związku starał się zjednać terenowych działaczy rozdając im... czajniczki do zaparzania herbaty. Tą historię przypomniał nam podczas śląskiego walnego jeden z działaczy, wyraźnie... zawiedziony tym, że tym razem Lato przyjechał z pustymi rękami.
Wszystko jednak wskazuje na to, że kluby ze Śląska murem staną za obecnym układem, w którym Bugdoł, Antoni Piechniczek i Grzegorz Lato odgrywają decydującą rolę. - Nie chcemy komentować kogo poprą nasi kandydaci - mówi Jerzy Mucha, rzecznik Górnika. - Z naszego klubu na zjazd pojadą prezes zarządu oraz przewodnicząca rady nadzorczej. A to na kogo będą głosować oczywiście zdradzić nie możemy - w podobny sposób odpowiada Marcin Nikiel, rzecznik Podbeskidzia.
Górnik
Zabrze i Podbeskidzie też najpewniej staną murem za Grzegorzem Lato. Na razie te kluby poparły Rudolfa Bugdoła w trakcie ostatnich regionalnych wyborów. W dodatku szefowie tych klubów dostali już stanowiska w Zarządzie Śląskiego ZPN. - Nazwiska osób, które uzyskały mandaty ze Śląska i Małopolski, wskazują jednoznacznie, że Grzegorz Lato ma wielkie szanse na reelekcję. To są dwa największe związki i one wysyłają tych samych ludzi, którzy byli wcześniej - przewiduje jeden z prominentnych działaczy piłkarskich ze Śląska.
Z klubów Ekstraklasy województwa śląskiego na Walne Zgromadzenie PZPN jadą:
Marek Glogaza, prezes Podbeskidzia
Aleksandra Podsiadlik, przewodnicząca Rady Nadzorczej Podbeskidzia
Artur Jankowski, prezes Górnika Zabrze
Krzysztof Maj, wiceprezes Górnika Zabrze
Dariusz Smagorowicz, Ruch Chorzów
Delegaci Śląskiego Związku Pilki nożnej na Walne Zgromadzenie PZPN:
Rudolf Bugdoł, szef Śląskiego ZPN
Czesław Biskup, szef OZPN w Bielsku-Białej
Waldemar Bugaj, szef OZPN w
Częstochowie
Henryk Kula, wiceszef Śląskiego ZPN
Krzysztof Seweryn, Podokręg Bytom