Zespół z dzielnicy Katowic (dokładnie druga drużyna) dwa lata temu grał w pucharowych rozgrywkach z samą Legią
Warszawa, więc nie miał prawa przestraszyć się pierwszoligowego Stomilu.
Spotkanie było wyrównane, a czym bliżej jego końca, tym obie drużyny bardziej wyczekiwały na rzuty karne. Decydującą jedenastkę wykorzystał Robert Mandrysz. Nowy piłkarz Rozwoju, a prywatnie syn Piotr Mandrysza - byłego trenera GKS-u
Tychy.
Więcej o meczu
tutaj.
Rozwój Katowice - Stomil Olsztyn 0:0, karne: 4:2
Rozwój: Faber - Herrmann Ż, Szymiński Ż, Gałecki, Winiarczyk - Paszek (46. Gielza Ż), Mandrysz Ż, Gacki, Tkocz, Wolny (77. Kut) - Żak (69. Kapias).
Stomil: Leszczyński (57. Przyborowski) - Tomkiewicz, Szymonowicz, Koprucki, Mroczkowski - Bartkowski (106. Gawryś Ż), Michałowski, Łysiak, D.Kun, P.Kun - Łukasik (70. Sienikowski).