Piłkarze beniaminka narzekają, że są jednymi z najgorzej opłacanych w pierwszej lidze, a na dodatek klub zalega im z wypłatą premii meczowych. - Chociaż zdobywaliśmy punkty już w
lipcu, nie dostaliśmy z tego tytułu jeszcze nawet złotówki -
żalą się w "Sporcie" zawodnicy.
Są szczegóły. Za remis należy im się po 250 złotych, za zwycięstwo - suma dwukrotnie wyższa. Dziennikarz obliczył, że piłkarzom należy się po 3750 złotych.
Piłkarze mówią, że chętnie zamieniliby się z niektórymi docinającymi im kibicami, zwłaszcza tymi zatrudnionymi w kopalniach.
- Nie tylko mają sowite
pensje, ale również dostają trzynastą i czternastą pensję, a na dodatek nie mają żadnych poślizgów z wypłatą wynagrodzeń - wyjaśniają gracze.