Siedem powodów, dla których Roger powinien jechać na Euro
1. Jest w słabej formie
I to od dawna. Wiosną nie zagrał jeszcze dobrego spotkania, w całym sezonie strzelił tylko pięć goli i miał sześć asyst. Statystycznie lepszy od niego jest... 36-letni Piotr Reiss - pięć goli, siedem asyst. A wszystko to dzieje się w słabej polskiej lidze, gdzie przeciwnicy odbiegają poziomem od tych, z którymi Roger ma walczyć na Euro.
2. Nie jest zgrany z drużyną
Przed Euro reprezentacja Polski zagra trzy mecze towarzyskie. W ciągu 270 minut Leo Beenhakker będzie musiał rozmontować mechanizm tworzony przez dwa lata. Mechanizm, który sprawdził się w eliminacjach. Gdyby Roger mógł być powoływany od początku roku sytuacja byłaby inna. Nie jest. A ryzyko, że się nie uda bardzo duże.
3. Grę reprezentacji trzeba ustawić pod niego
Przez całe eliminacje siłą reprezentacji Polski było to, że w odpowiednim momencie, któryś z zawodników brał na siebie odpowiedzialność za grę. Raz był to Ebi Smolarek, raz Jacek Krzynówek, a raz Maciej Żurawski. Z Rogerem na boisku nie ma o tym mowy. Jeśli ma pokazać to co umie, drużyna musi grać na niego. To od Rogera musi zależeć najwięcej.
W dodatku w przeciwieństwie np. do Smolarka i Krzynówka, nie jest to zawodnik, który sam potrafi wygrać mecz.
4. Powołanie go popsuje atmosferę w kadrze
Tak jak w 2002 r. gdy Jerzy Engel zostawił w domu Tomasza Iwana i 2006, gdy Paweł Janas w ostatniej chwili wyrzucił z drużyny Jerzego Dudka i Tomasza Frankowskiego. Michał Żewłakow i Jacek Bąk od miesięcy apelują, by tego błędu nie powtórzyć. By nie robić niczego, co może zakłócić reprezentacji przygotowania do mistrzostw Europy.
A przecież zabranie Rogera na Euro można porównać do przeszczepu. Albo się przyjmie, albo nie. Kto da gwarancję, że Brazylijczyk dogada się z drużyną pod względem charakterologicznym?
5. Na jego miejsce lepiej zabrać utalentowanego zawodnika z młodzieżówki
Gdyby był w dobrej formie nie byłoby problemu. Ale nie jest, więc pojawia się pytanie, czy lepszym rozwiązaniem nie jest powołanie na Euro np. świetnie spisującego się w lidze Radosława Majewskiego. Albo perspektywicznego Dawida Janczyka?
6. Nie ma żadnego doświadczenia w międzynarodowym futbolu
Gwiazdor polskiej ligi karierze grał tylko w Brazylii i drugiej lidze hiszpańskiej. Nie walczył o europejskie puchary, o jakąkolwiek kadrę nie obił się nawet w juniorach. Większe doświadczenie w meczach o europejskie puchary lub w reprezentacji mają wspomniany Majewski i Michał Pazdan.
7. Bo nie zależy mu na grze w reprezentacji Polski
Gdyby dwa lata temu trafił do ligi albańskiej, szkockiej czy norweskiej, dziś starałby się o występy w tamtejszych reprezentacjach. Może to i bez znaczenia, ale gdy Emmanuel Olisadebe starał się o polski paszport odrzucił propozycję gry w reprezentacji Nigerii. Gdyby do Rogera zadzwonił dziś Dunga, sam zrezygnowałby z wyjazdu na Euro.