Gołota jest dżokerem Dona Kinga. Słynny promotor chce wygrać przetarg na walkę o tytuł mistrza świata wersji WBC Witalij Kliczko - Peter, ale wcześniej zaproponować pojedynek Gołota - Peter o tymczasowy tytuł. - Dopiero jego zdobywca spotkałby się z Kliczką - mówi doradca i przyjaciel Gołoty Ziggi Rozalski.
W takim przypadku King musiałby zapłacić Kliczce rekompensatę za kolejne odłożenie jego pojedynku. Pomysł jest zaskakujący, ale możliwy do zrealizowania.
27-letni Nigeryjczyk zwany "Koszmarem" (30 zwycięstw, 23 nokauty, 1 porażka) jest zawodnikiem ze stajni Kinga, mistrzem świata federacji WBC. Kliczko posiada dziwaczny honorowy tytuł tzw. champion emeritus przyznany mu przez WBC, kiedy wskutek kontuzji kolana ukraiński zawodnik musiał się wycofać z obrony tytułu w 2005 roku.
Przetarg, w którym startuje King oraz firma K2 należąca do braci Kliczko, odbędzie się już w tym tygodniu. Zgodnie z przepisami pojedynek powinien się odbyć w ciągu 90 dni od zakończenia przetargu. Tymczasem Ukrainiec po raz kolejny startuje w wyborach na burmistrza Kijowa. Dwa lata temu pięściarz przegrał tylko z Leonidem Czernoweckim. Zdobył 25 proc. poparcia w wyścigu wielu
kandydatów. W tym roku
wybory odbędą się
25 maja i Kliczko w sondażach jest faworytem. - Kurczę, ten facet musi wybrać, polityka albo boks - mówi menedżer Petera, Bułgar osiadły w USA Iwajło Gryzłow. Decyzja o odłożeniu pojedynku należy do WBC.
Witalij i bez
wyborów na burmistrza, mimo licznych zapowiedzi, nie wszedł na ring od
grudnia 2004 roku. Jeśli jego pojedynek zostanie rzeczywiście przełożony, walka Petera z Gołotą byłaby idealnym wypełnieniem próżni. W rozmowie z fachowym portalem Bokser.org King mówi, że mogłaby się odbyć w Chicago lub Oklahoma City. Byłaby piątą okazją Polaka do zdobycia mistrzostwa świata - po walkach z Lennoksem Lewisem, Chrisem Byrdem, Johnem Ruizem i Lamonem Brewsterem.
40-letni Polak (41 zwycięstw, 33 nokauty, 6 porażek, 1 remis) już raz miał się spotkać z Nigeryjczykiem, gdy z walki z Peterem wycofał się kontuzjowany Oleg Maskajew. Gołota w jednej chwili porzuciłby planowanego przeciwnika Kevina McBride'a dla Petera. Ale się nie udało - z Peterem walczył Jameel McCline i przegrał.
Gołota stanąłby w ringu naprzeciwko pięściarza, który przypomniałby mu Lamona Brewstera i Lennoksa Lewisa. "Koszmar" ma zaledwie 184 cm wzrostu, ale szybkie ręce i dysponuje ciosem, po którym przeciwnik czuje się, jakby spadł mu na głowę fortepian. Dla Gołoty byłaby to lukratywna walka. Zarobiłby na pewno więcej niż w ostatnich trzech pojedynkach.
W przypadku wygranej otrzymałby szansę na rozbicie banku - milionową walkę z Witalijem Kliczką.
- Nawet jeśli nie uda się zorganizować walki z Peterem, Gołota na sto procent wyjdzie latem na ring. Cały czas ćwiczy, jest w świetnej formie - mówi Rozalski.
Gryzłow w wypowiedziach dla fachowych stron internetowych twierdzi, że w wypadku odłożenia pojedynku z Witalijem Peter wolałby się spotkać z młodszym Kliczką, Władimirem, mistrzem federacji IBF. Byłby to rewanż za jedyną porażkę Nigeryjczyka.