Głośniejsi byli oczywiście miejscowi, bo raz - było ich zdecydowanie więcej, dwa - siedzieli bliżej boiska.
Kibice drużyn przyjezdnych zajmują w zagłębiowskiej hali miejsca pod samym dachem i trzeba przyznać, że nawet jeżeli zdzierają gardła na całego, to na parkiecie nie są słyszalni zbyt dobrze.
Fani Tauronu Banimex MKS postanowili temu zaradzić i zaprosili zaprzyjaźnioną grupę do swojego sektora. Po meczu pojawiły się głosy, że gdy toczy się walka o tak wysoką stawkę, to takie uprzejmości są nie na miejscu...
Siatkarki na szczęście były innego zdania. Małgorzata Lis, kapitan BKS-u Aluprof Bielsko-Biała, chwaliła kibiców. - To było bardzo miłe. Dziękujemy. Dzięki temu mocniej czułyśmy ich doping i wsparcie - mówiła środkowa.