MKS Banimex Będzin nie rezygnuje ze starań o wywalczenie przepustki do zawodowej Plus Ligi.
REKLAMA
Zagłębiowski zespół zajął w pierwszoligowych rozgrywkach czwarte miejsce, czym spełnił sportowy warunek ewentualnego uczestnictwa w rozgrywkach Plus Ligi. To jednak za mało. Obecnie klub, który chce rywalizować w elicie, musi jeszcze posiadać halę spełniającą wymogi zawodowych rozgrywek, odpowiedni budżet oraz zespół, którego potencjał daje szansę na wyrównaną rywalizację z najlepszymi.
- Naszym największym problemem jest oczywiście hala, gdyż nasz obiekt w Łagiszy w żaden sposób wymogów Plus Ligi nie spełni. Chcemy jednak zgłosić do rozgrywek halę przy ulicy Żeromskiego w Sosnowcu. Przedstawiciel ligi już wizytował ten obiekt, a jego opinia była nam przychylna. Nikt nie powiedział nam "nie". Myślę, że małymi kroczkami zbliżamy się do startu w wymarzonych rozgrywkach - mówi Emil Bystrowski, prezes MKS.
W mediach pojawiały się też informacje, że starania klubu z Będzina rozbiją się o to, że w Plus Lidze mogą grać tylko sportowe spółki, a MKS jest stowarzyszeniem. - Nie wiem, kto rozpowszechnia takie informacje. To nie jest prawda. Zresztą w naszych czasach spółkę powołuje się w tydzień. A więc w czym problem? - pyta prezes.