Ćwierkamy dla was o sporcie na Śląsku >>
Za nami już dwa weekendy LŚ, ale dotąd nasza reprezentacja grała we Włoszech i Brazylii. Z czterech spotkań wygrała jedno. - Przegraliśmy trzy mecze, ale graliśmy dobrze. To były ciekawe spotkania, w których pokazywaliśmy charakter. Jestem pewny, że jeżeli będziemy pracować jak dotąd, to przyjdą i wygrane. W meczach z Włochami szukamy przede wszystkim punktów - mówi Stephane Antiga, trener Polaków.
Włosi przyjechali na Śląsk bez swojego pierwszego trenera Mauro Berutto. - Nasz szkoleniowiec ma problemy rodzinne i musiał zostać we Włoszech. Wierzę, że dojedzie do nas na piątkowy trening - wyjaśnił Andrea Brogioni, drugi szkoleniowiec włoskiej kadry.
Włosi żyją jeszcze ostatnim meczem z Polakami, gdy pokonali nasz zespół pod gołym niebem. Zmagania na tenisowych kortach Foro Italico w Rzymie śledziło ponad 10 tysięcy osób. - To było niezwykłe wydarzenie. W Rzymie do wygranej nieśli nas kibice. Teraz publika będzie atutem Polaków - dodał Brogioni.
Obie drużyny zagrają w znacznie zmienionych składach. Do naszej drużyny wracają m.in.
Mariusz Wlazły, Bartosz Kurek i Winiarski. Włosi z kolei przyjechali do Polski znacznie osłabieni.
Wolne dostali Ivan Zaytsev, Dragan Travica, Jiri Kovar, Emanuele Birarelli, Simone Parodi oraz Salvatore Rossini. - Mamy szeroką i wyrównaną kadrę. Zmieniliśmy skład. Kilku zawodnikom daliśmy odpocząć. To jednak nie zmienia faktu, że nadal chcemy wygrywać. Zmiany nie powinny odbić się na jakości naszej gry - podkreślał Brogioni.
Giulio Sabbi, atakujący reprezentacji Włoch, przypomniał, że jego zespół wygrał sześć ostatnich spotkań z rzędu. - Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo o kontynuowanie tej serii. Polska to trudny rywal, który ponadto zagra na swoim terenie. Mimo wszystko chcemy wygrać grupę, a potem rywalizować o zwycięstwo w turnieju finałowym Ligi Światowej - dodał.
Polacy zagrają w piątek w
Katowicach, a w niedzielę w
Łodzi. Początek obu spotkań o godzinie 19.30.
- Cieszymy się, że polską część ligi inaugurujemy właśnie w Katowicach. To nasza siatkarska stolica. To tutaj, w Spodku, zaczęliśmy przed laty nasze zmagania w Lidze Światowej. Nasz cel na najbliższe mecze może być tylko jeden - zwycięstwa. Mimo ostatnich porażek we Włoszech zaprezentowaliśmy się w tych spotkaniach z dobrej strony. Liczę, że teraz będzie tak samo, a dwie wygrane przybliżą nas do udziału w turnieju finałowym - podsumował Winiarski.
Na ŚLĄSK.SPORT.PL piszemy także o siatkówce. Sprawdź na Facebooku >>