Śledź autora na Twitterze - @maciekblaut >>
Spodek od lat uchodzi za mekkę polskiej siatkówki. Ta opinia przylgnęła do katowickiej hali za sprawą gigantycznego sukcesu, jakim okazała się organizacja meczów Ligi Światowej. Rozśpiewani fani szczelnie wypełniali Spodek podczas spotkań z udziałem Polaków. Nic więc dziwnego, że to m.in. na Śląsku rozgrywane są mecze trwających mistrzostw świata. W
Katowicach odbędą się najważniejsze spotkania turnieju.
O Katowicach z pewnością usłyszy cały siatkarski świat. Tyle że na krótko. Miasto może bowiem się pochwalić udaną organizacją turnieju, ale już stan tej dyscypliny jest w Katowicach daleki od idealnego.
- W Katowicach jest miejsce na drużynę, która liczyłaby się nie tylko w skali kraju, ale i Europy. Potencjał jest olbrzymi. To jedno z najlepszych miejsc, aby taki zespół powstał - mówi były reprezentant Polski Marcin Prus. Jako ambasador akcji "Lubię siatkę" Prus promował dyscyplinę w katowickich szkołach przed MŚ. Odzew był olbrzymi. - Spore zapotrzebowanie na siatkówkę potwierdza nie tylko frekwencja na meczach w Spodku, ale także nabory do drużyn dziecięcych.
Siatkówka to jedna z nielicznych dyscyplin, która nie ma z tym problemu. Zgłaszały się do nas osoby, które deklarowały, że jeśli wyłożymy 3-4 mln zł, to zorganizują drużynę w ekstraklasie. Nie chcemy tworzyć w Katowicach siatkarskiego "Cosmosu". Przyjęliśmy zasadę, że zbudujemy siłę tej dyscypliny w mieście tylko na zdrowych podstawach. Dlatego postawiliśmy na szkolenie młodzieży - mówi Sławomir Witek, naczelnik wydziału Sportu i Turystyki UM
Katowice.
Na razie wizytówkami siatkówki w mieście pozostają drugoligowe (trzeci poziom rozgrywek) zespoły kobiet - Sokół - i mężczyzn - Czarni. Wiadomo, że zespoły grające na takim poziomie nie wzbudzają zainteresowania. - To efekt tego, że klubowa
siatkówka na wiele lat wymarła. Moim marzeniem jest jednak, aby Katowice miały drużynę w PlusLidze. Miasto zasługuje na taki zespół - mówi Dariusz Łyczko, koordynator szkolenia w Czarnych.
- Wielkie imprezy, które odbywają się w Katowicach, nie mają przełożenia na nasz klub. Mamy zespół, który pewnie będzie w ligowej czołówce. Będę się jednak modlił o to, byśmy nie awansowali. Mamy za mały budżet, aby ubiegać się o pierwszą ligę - przekonuje Krzysztof Nowosielski, prezes Sokoła.
W mieście wierzą jednak, że te kluby - oparte na zdolnej młodzieży - zaistnieją w polskiej
siatkówce. - Oczekujemy, że już w nowym sezonie Sokół i Czarni wywalczą awans. Pierwsza liga to też nie będzie oczywiście poziom, który by nas docelowo zadowalał - podkreśla Witek.
Jesteś fanem siatki? Dołącz do nas na Fejsie! >>