Bełchatowianie przyjechali do Bielska-Białej prosto z Maceraty, gdzie w środę w wielkim stylu w rozgrywkach Ligi Mistrzów pokonali 3:0 mistrza Włoch Cucine Lube Treia. Następny tydzień ma być dla nich równie intensywny, więc trener Miguel Falasca dał odpocząć m.in. Mariuszowi Wlazłemu czy Karolowi Kłosowi.
W dwóch pierwszych setach ich zmiennicy nie dali szans gospodarzom. Sytuacja zmieniła się w kolejnej partii. Zagrywka gości nie była już tak dobra, do tego kompletnie pogubili się oni w końcówce - przy stanie 19:20 bielszczanie wygrali sześć kolejnych piłek, doprowadzając do czwartego seta. Przez jego znaczną część prowadzili bełchatowianie, bielszczanie - głównie dzięki Wojciechowi Ferensowi i Jose Luisowi Gonzalezowi - z nawiązką odrobili straty (20:19), ale ostatecznie w tym trwającym niemal dwie godziny meczu lepszy okazał się mistrz Polski.