Zagłębiowski klub ograł rywala do zera. - Spodziewaliśmy się innego wyniku, a przede wszystkim gry. Zagraliśmy chyba najsłabszy mecz w sezonie. Będzin zagrał dobre spotkanie i zasłużenie sięgnął po trzy punkty - ocenił Paweł Zagumny, rozgrywający Politechniki.
Jakub Bednaruk, trener zespołu z Warszawy, przyznał, że jest mu wstyd. - Nie mieliśmy żadnych argumentów. Mamy duże problemy. Rywale dostrzegają nasze słabości i, co gorsza, potrafią je wykorzystywać. Nie robię problemów z porażek w sytuacji, gdy te przychodzą po walce. Przegrana w meczu z MKS-em do takich jednak nie należy. Byliśmy słabsi - zaznaczył.
Powody do radości miał za to Tomasz Wasilkowski, trener MKS-u. - Na pocieszenie trenerowi Bednarukowi mogę tylko powiedzieć, że porażka na szczęście nie zabija... Grę ustawiła nam zagrywka. Dzięki niej mogliśmy potem grać skutecznie blokiem. Dobrze prezentowaliśmy się też w grze z kontry. Poświęcamy temu elementowi dużo czasu podczas treningów i to zaczyna przynosić efekty. Nie mamy zawodników, którzy mają 206 czy 207 cm wzrostu. Dlatego musimy grać mądrze i cierpliwie. Chciałbym, żeby w kolejnych meczach wyglądało to równie dobrze - podkreślał trener zagłębiowskich siatkarzy.