25-letni bramkarz, wychowanek JKH bronił chwilami jak natchniony i ostatecznie jego zespół pokonał gospodarzy (4:2). - Cieszymy się niezmiernie. Dziękuję kolegom, że mi pomogli w końcówce spotkania i puchar jedzie do Jastrzębia - mówił przed kamerami TVP Sport Kosowski.
Bramkarz reprezentacji Polski latem był bliski zmiany klubu. Miał występować w drużynie KHL Lev
Praga. Ostatecznie wrócił jednak na Śląsk i na pewno nie żałuje.
- Pokazaliśmy charakter. Szczególnie w chwili, gdy przegrywaliśmy 0:2. We wcześniejszych meczach nie zawsze nam się to udawało. Cieszę się, że to idzie do przodu - dodał Kosowski.
Szczęśliwy był też oczywiście czeski trener JKH Jirzi Reznar. - Jesteśmy bardzo zadowoleni. To duża sztuka wygrać na trudnym sanockim lodzie. Wierzyliśmy do końca. W
hokeju wynik 0:2 to jeszcze nie koniec rywalizacji - podkreślał Czech.
- Walczyliśmy cały mecz i do końca. Teraz cieszymy się na spotkanie z najbliższymi. Liczymy, że najbliższe dni będą dla nas grube i mocne - żartował kapitan JKH, Maciej Urbanowicz.