Chcesz współtworzyć nasz portal? Polub nas na Fejsie >>
Hałasik - działacz z Sosnowca - rezygnuje ze stanowiska po blisko dwóch latach prezesury. Działacz miał ambitne plany wyniesienia hokeja do rangi dyscypliny numer dwa (za piłką nożna) w naszym kraju, ale poległ. Wielu, a może i większość, klubowych działaczy nie akceptowała jego rządów. Pojawiały się zarzuty o dyktatorskie zapędy. Hokejowe środowisko już jesienią ubiegłego roku oczekiwało rezygnacji Hałasika.
On sam o powodach swojego odejścia napisał tak:
"Uznałem, że dalsze pełnienie tej funkcji - wobec braku akceptacji części środowiska hokejowego dla mojej osoby a także nasilającej się krytyki działań Związku pod moim kierownictwem - może być przeszkodą dalszego rozwoju polskiego hokeja, dyscypliny, której przez ostatnie dwa lata oddałem całe swoje
serce.
Jestem przekonany, że o ile moja osoba miałaby być powodem utrudnionego funkcjonowania PZHL, rezygnacja z pełnionej funkcji jest najlepszym rozwiązaniem.
Rezygnacja ta jest także wyrazem protestu przeciwko bezprecedensowemu w ostatnich latach obniżeniu środków finansowych pochodzących z budżetu Państwa na realizację celów statutowych Związku , co moim zdaniem uniemożliwia właściwe przygotowanie reprezentacji narodowych w hokeju na lodzie i szkolenie młodzieży. Jednak mimo tych trudności
życzę nowemu Prezesowi PZHL samych sukcesów sportowych i organizacyjnych".
Już wcześniej planowano, że zjazd wyborczy hokejowego związku odbędzie się na przełomie
maja i
czerwca. Wśród
kandydatów na prezesa wymienia się m.in. Mariusza Czerkawskiego, przed laty znakomitego napastnika, a dziś biznesmena. Nowy prezes na pewno będzie musiał zmagać się z oddłużeniem związku. Nieoficjalnie mówi się, że PZHL ma trzy miliony długu.
Ćwierkamy dla was o sporcie na Śląsku >>