Zawodnicy pracowali pod okiem Michała Wilka, doktora katowickiej uczelni, a także mistrza i rekordzisty świata w wyciskaniu sztangi leżąc. Wilk jest dobrym znajomym
Łukasza Kruczka, trenera reprezentacji Polski skoczków.
Zawodnicy przyjeżdżają na Śląsk rok w rok, by poddać się próbom wysiłkowym. Dzięki nim trener Kruczek wie, jak wygląda forma zawodników po zakończeniu sezonu. Z czasem zyska też materiał do analizy, gdy Stoch i spółka wrócą do treningów po letnich urlopach. Na czym polegają takie próby? Jedna z nich na przykład na tym, że Stoch siedział na krześle ze specjalnymi ciężarkami na nogach i w ten sposób poddawał próbie siły i zmęczenia swoje mięśnie.
- Nie zadaję zbędnych pytań, bo wiem, że jestem w rękach profesjonalisty. Przyjechaliśmy tutaj w konkretnym celu, więc wystarczy zaufać fachowcom - uśmiechał się dwukrotny mistrz olimpijski i zdobywca Pucharu Świata.
Jesteś kibicem ze Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>