Dołącz do zabawy w Wygraj Ligę i rywalizuj z innymi prezesami wirtualnych klubów >>
Zmiana szefa klubu nastąpi już w najbliższy czwartek. Artura Jankowskiego ma zastąpić prof. Zbigniew Waśkiewicz, który od niedawna zasiada w radzie nadzorczej klubu.
Maciej Blaut: Skąd pomysł na zmianę prezesa Górnika?
Małgorzata Mańka-Szulik: Prezes Jankowski ustabilizował sytuację w klubie i dobrze wykorzystał swój czas. Te ostatnia dwa lata to był przecież niebanalny okres. Praca w
sporcie to jednak bardzo wypalająca misja. Czasem warto coś zmienić. Pojawiła się kandydatura prof. Waśkiewicza, który jest znany ze swej pracy w świecie
sportu. Liczymy, że wzmocni klub.
Prof. Waśkiewicz dotąd nie kierował żadnym klubem piłkarskim.
- W przypadku prezesa Jankowskiego też tak było, a sobie poradził. Wierzę, że teraz będzie podobnie.
To jedyna planowana zmiana w zarządzie?
- Tak. Jednocześnie panu Jankowskiemu zaproponujemy wejście od rady nadzorczej klubu.
W czwartek miasto chce też podwyższyć kapitał spółki.
- Spójrzmy na śląskie kluby. Czy któryś z nich radzi sobie bez pomocy miasta? W ostatnim czasie nasze działania koncertują się na budowie stadionu, ale samemu Górnikowi też trzeba pomóc. Dokonujemy jeszcze obliczeń, w jakim stopniu trzeba będzie go wesprzeć w tym roku.
To prawda, że nowy prezes ma za zadanie znalezienie nowych źródeł finansowania klubu?
- Zapewniam, że miasto od klubu się nie odwróci. Oczywiście, życzyłabym sobie, aby znaleźli się tacy, którzy zaangażowaliby się w sprawy Górnika. Od dawna ich szukamy, ale rynek jest taki, że przedsiębiorcy nie ścigają się o to, by pomagać klubowi.
Nowy prezes od razu będzie musiał opanować kryzys sportowy zespołu.
- Ja bym nie mówiła o kryzysie. Oczywiście, że jestem zdegustowana ostatnimi wynikami, ale czasami tak się gwiazdy układają. Za czasów trenera
Adama Nawałki też bywało ciężko, ale Górnik potrafił to przełamać.
To znaczy, że w Górniku nie jest planowana zmiana trenera?
- Często domagamy się nadzwyczajnych działań, podczas gdy wystarczą zwykłe metody, czyli praca. Jestem długodystansowcem i w ten sposób patrzę na problem.
Inne zadania dla prezesa to zdobycie licencji. PZPN ostrzega, że może być z tym problem.
- Dopóki nie będziemy mieli nowego stadionu, problem z licencją będzie się pojawiał. Jestem spokojna, że w tym roku licencję otrzymamy.
Wciąż liczy pani na to, że stadion uda się otworzyć jesienią tego roku?
- Jestem o tym przekonana.
Śledź autora na Twitterze - @maciekblaut >>