Z rozmowy w "Sporcie" można się m.in. dowiedzieć, że król strzelców ekstraklasy z 2000 roku nie ma dziś nic wspólnego z
piłką nożną. Posiada wprawdzie papiery trenerskie na niższe klasy rozgrywkowe, ale zajmuje się prowadzeniem firmy w branży - jak sam mówi - komunikacyjnej.
Kompała wspomina swoją karierę, jej wzloty i upadki. - Zadowolony jestem z piłkarskiego życia, Skończyłem je bez poważnej kontuzji, co jest chyba zasługą moich... krzywych nóg - śmieje się dawny piłkarz m.in. Górnika
Zabrze, Ruchu Radzionków i Piasta
Gliwice.
Kompała nie może się nadziwić, że najlepsze śląskie kluby mają tak fatalny skauting. I pyta, dlaczego pozwolono uciec z Górnego Śląska do Bełchatowa braciom Makom? Czemu tak wielu obcokrajowców gra w Piaście Gliwice? Dlaczego nie ma ani jednego wychowanka w kadrze Górnika Zabrze?
Ćwierkamy dla was o sporcie na Śląsku >>