ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>
Zabrzanie rozegrali dobre spotkanie na wyjeździe i pewnie zgarnęli trzy punkty. - Po ostatnim, zremisowanym meczu z Koroną
Kielce mówiłem, że jestem niezadowolony. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że jestem zadowolony zarówno z wyniku, jak i z gry - podkreślał Józef Dankowski, trener zabrzańskiej drużyny.
- Sytuacji do zdobycia gola mieliśmy naprawdę dużo i po zmarnowanej "setce" Romana Gergela bałem się, że może się to na nas zemścić. Na nasze szczęście stało się inaczej, Rafał Kosznik zdobył gola na wagę trzech punktów i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo - podsumował Dankowski.
W zupełnie innym nastroju był szkoleniowiec gospodarzy. - Nie lubię takich meczów. Było dużo szachów i chaosu, a z naszej strony bardzo dużo niedokładności. Trudno powiedzieć, czym to było spowodowane, bo na obozie wyglądało to zupełnie inaczej. Nie złapaliśmy w tym meczu rytmu, ale nawet przy słabszej postawie mogliśmy ugrać co najmniej remis. Przy straconym golu popełniliśmy bardzo duży błąd w ustawieniu. Po naszym stałym fragmencie gry i kontrze rywali nasza dyscyplina taktyczna bardzo mocno zakulała - martwił się Jurij Szatałow, trener Górnika Łęczna.
Obserwuj autora na Twitterze - @maciekblaut >>