Umowy stopera i bramkarza przestają obowiązywać z końcem roku. Grodzicki nie raz mówił, że rozmawia na temat warunków nowego kontraktu, więc skoro wciąż jej nie podpisał, to można zakładać, że strony nie mogą dojść do porozumienia.
Na wyższy kontrakt na pewno czeka słowacki bramkarz. W klubie usłyszeliśmy jednak, że Pesković nie ma co liczyć na podwyżkę. Jeżeli Słowak nie przyjmie warunków to jego miejsce prawdopodobnie zajmie Mateusz Struski, który wraca z wypożyczenia do GKS-u
Tychy.
O tym, że działacze niebieskich nie żartują najlepiej świadczą przykłady
Grzegorza Barana i Krzysztofa Pilarza, którzy też nie przedłużyli umów z chorzowskim klubem, chociaż byli jego podstawowymi piłkarzami.
Ruch w najbliższych dniach ogłosi listę transferową. Znajdzie się na niej m. in. Jakub Smektała, który jesienią nie wywalczył miejsca w podstawowym składzie.