Ich nazwiska są kibicom dobrze znane. Niebieskie
koszulki założyli, bowiem synowie Marcina Malinowskiego - Jakub oraz Pawła Abbotta - Zack.
Nieoczekiwane wsparcie nie pomogło Ruchowi, który zajął w turnieju trzecie miejsce. Pewnie stało się tak dlatego, gdyż zespół musiał sobie radzić bez trenera Waldemara Fornalika, a bramkarze rwali się do ataku. Między słupkami stanęli więc pomocnicy drużyny: Gabor Straka i Paweł Lisowski.
Celem zabawy było zebranie pieniędzy na leczenie dwójki braci, wychowanków mysłowickiego domu dziecka. Michał i Maciek cierpią na zanik mięśni.
- Dzięki turniejowi nasz dom dziecka zyskał przyjaciół, którzy pamiętają o nas nie tylko podczas jednego dnia w roku - mówiła szczęśliwa Katarzyna Wolwiak, dyrektor placówki. Współorganizatorem turnieju był, jak co roku, Wojciech Grzyb, piłkarz niebieskich. Dodajmy, że zabawę wygrał zespół "Przyjaciół domu dziecka", druga była drużyna hokeistów Naprzodu Janów.