Maciej Jankowski, Arkadiusz Piech i Paweł Abbott - te nazwiska odmieniano w ostatnich miesiącach na różne sposoby.
Tego, że Jankowski z Piechem mają potencjał i będą trafiać można było się spodziewać. Ale Abbott? Jeszcze latem nawet kibice niebieskich byli gotowy wysłać go z powrotem do Anglii.
Po słabej wiośnie Abbott rozkwitł jesienią. Rosły napastnik to największe zaskoczenie w składzie chorzowskiej drużyny. W lidze i Pucharze Polski zdobył łącznie siedem bramek - najwięcej w drużynie.
Gdy Ruchowi nie szło, a on wchodził na boisko z ławki rezerwowych, po trybunach niosło się "Tyś naszą ostatnią nadzieją!". Szkoda, że przed sezonem trener Waldemar Fornalik nie dał się namówić na sugestie "Gazety" i nie zaryzykował proponowanego przez nasz stwierdzenia "To będzie runda Pawła Abbotta", bo teraz uchodziłby za wizjonera. Pozostali napastnicy w kadrze Ruchu - Mateusz Kwiatkowski i Sebastian Olszar - pomagali drużynie tylko na treningach.