Jeżeli ostatni mecz podczas zgrupowania w Turcji z białoruskim Szachtiorem Soligorsk miał być próbą generalną przed spotkaniem ze Śląskiem, to niebiescy powinni zacząć w składzie:
Michal Pesković - Żeljko Dokić, Piotr Stawarczyk, Rafał Grodzicki, Tomas Josl - Jakub Smektała, Marcin Malinowski, Gabor Straka, Łukasz Janoszka - Maciej Jankowski, Arkadiusz Piech.
Były czasy, gdy szkoleniowiec Ruchu stawiał na grę jednym napastnikiem, ale dziś przy bogactwie zawodników w linii ataku, wydaje się, że gra dwoma napastnikami będzie w przypadku chorzowskiej drużyny normą.
Środek drugiej linii będzie należał do Straki i Malinowskiego. Zmiennikami będą Paweł Lisowski, Rafał Grzelak, a także Filip Starzyński. Młody pomocnik nazywany przez kolegów "Figo" szybko powinien doczekać się wiosną ligowego debiutu.
Pozycja Janoszki na lewym skrzydle jest pewna, ale już Smektała to pierwszy znak zapytania w składzie niebieskich.
Gdyby nie żółte kartki to we
Wrocławiu na pewno zagrałby
Marek Zieńczuk. Smektała wciąż może przegrać rywalizację o miejsce w podstawowej jedenastce z doświadczonym Wojciechem Grzybem.
Parę stoperów tworzą Grodzicki i Stawarczyk. Na prawej obronie powinien zagrać Dokić. Problem jest z lewą stroną. Czech Josl wciąż czeka na ligowy debiut. Teraz ma szansę, gdyż z powodu kartek pauzuje Marek Szyndrowski.
Josl cały czas jednak pracuje na zaufanie trenerów. W meczu z Szachtiorem popełnił błąd, który kosztował Ruch stratę bramki. Gdy
piłka ugrzęzła w siatce z ławki zaraz ktoś krzyknął "
Bury!", a to oznacza, że ze Śląskiem może też zagrać Łukasz Burliga.