- Fajnie jest, gdy
piłka szuka napastnika, gdy trafia się do bramki rywala. Pierwszą okazję miałem już w pierwszej minucie. Skończyło się na obitym piszczelu, bo poszedłem do
piłki równie odważnie i mocno, co rywal.
Zgadzam się tym, że po przerwie nie graliśmy już tak dobrze. Musimy popracować nad koncentracją, żeby nie przytrafiła nam się w przyszłości taka wpadka jak w ostatnim spotkaniu z Podbeskidziem
Bielsko Biała - mówił Niedzielan, który nie chciał powiedzieć z kim chciałby rywalizować w półfinale PP. - Podejdziemy z szacunkiem do każdego przeciwnika. Doszliśmy już jednak tak daleko, że nie wyobrażam sobie, żeby mogło nas zabraknąć w finale - zakończył.