Ruch od pewnego czasu narzeka na znikoma widownię. Biciu rekordów frekwencji nie sprzyja ograniczona do 5300 miejsc, z powodu remontu obiektu, pojemność trybun.
Mecz z outsiderem Bełchatowem z pewnością tego trendu nie odmieni. Bo
Bełchatów to niezbyt atrakcyjny przeciwnik. Na dodatek nigdy nie wygrał ligowego meczu w
Chorzowie! Ale czy teraz będzie łatwy do pokonania? Tu już takiej pewności nie ma. W piątek minie miesiąc, odkąd Jacek Zieliński przejął zespół po zdymisjonowanym Tomaszu Fornaliku. Ruch w tym czasie jeszcze nie przegrał, ale niebieskim nadal dużo brakuje do klasy z poprzedniego sezonu. Dobra druga połowa meczu i w efekcie zwycięstwo z Podbeskidziem tej oceny nie zmieni.
- Chcemy grać
piłkę widowiskową, otwartą i skuteczną. Chłopcy po kilku udanych występach nabrali pewności siebie. Wierzę, że pokażą na co ich stać także w najbliższym spotkaniu - zapowiada Zieliński.
Ciekawe, czy trener postawi w ataku na Arkadiusza Piecha i Macieja Jankowskiego? Piech, powołany do kadry na mecz z Anglią, jest w dobrej dyspozycji już od kilku tygodni. Jankowski dał świetną zmianę w meczu z Podbeskidziem i jest nadzieja, że kryzys formy ma za sobą.