Jacek Zieliński, trener niebieskich, zdradził, że chciałby, żeby klub pozyskał po jednym zawodniku do każdej formacji. Mirosław Mosór, dyrektor sportowy niebieskich, mówi jednak, że transferów może być więcej. - Wszystko zależy od zdrowia zawodników, którzy doznali kontuzji w czasie rundy jesiennej. W przypadku Gabora Straki czy Pavela Sultesa to były poważne urazy. Przypomnę, że Gabor złamał kostkę. Jeżeli okazałoby się, że wiosną nie możemy liczyć na kogoś z obecnej kadry, to wtedy pomyślimy o zastępstwie - uzasadnia Mosór.
Na tę chwilę najbliżsi powrotu na boisko są Łukasz Janoszka (jest po artroskopii stawu biodrowego) oraz
Marek Zieńczuk (złamane żebro). - Ci piłkarze wykonują już ćwiczenia, które mają im pozwolić wznowić
7 stycznia pracę z resztą drużyny - dodaje Mosór.
Straka oraz Sultes (odprysk kości w stawie skokowym) też mają nadzieję, że na początku
stycznia będą gotowi do treningów. Stopa Straki jest na razie unieruchomiona w specjalnym bucie stabilizacyjnym. Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta niebieskich, uważa, że Słowak wznowi treningi 7 stycznia, ale nie będzie pracował z pełnym obciążeniem.