31-letni zawodnik z Katowic był tej zimy transferowym celem niebieskich. Ruch już po raz drugi przymierzał się do sprowadzenia wychowanka Rozwoju na Cichą i po raz drugi się zawiódł.
Transfer zależał bowiem od tego, czy Wróbel rozwiąże swoją umowę z GKS-em.
- Na sto procent do końca sezonu zostaję w
Bełchatowie. Nie udało się rozwiązać kontraktu. Wszystkie drużyny mają pozamykane kadry, kończą obozy przygotowawcze, a sprawa ciągle się przeciągała, dlatego ostatecznie nie odchodzę. To już raczej nieodwracalna decyzja. Teraz od działaczy klubu zależy, czy będę grał w Młodej
Ekstraklasie, czy w pierwszym zespole - mówi portalowi
2x45 piłkarz.
W
czerwcu, gdy Wróbel będzie wolnym piłkarzem, przejście do Ruchu powinno być formalnością.