PIŁKA NOŻNA
Legia przeważała, ale Ruch bardzo dobrze spisywał się w defensywie. Z przodu bardzo dobrze układała się współpraca Łukasza Janoszki z Filipem Starzyńskim. Najpierw rewelacyjne podanie Janoszki do Starzyńskiego w 8. minucie - Wojciech Skaba ewidentnie wtedy uratował Legię. W 20. minucie Starzyński między nogami Inakiego Astiza zagrał do Janoszki, ten natychmiast mu odegrał, a mediapunta Ruchu huknął nad bramką. W 29. minucie kolejna bardzo dobra wymiana podań tego duetu (z tym, że to Starzyński był na skrzydle, a Janoszka strzelał i
piłka wyszła na róg). Starzyński się wyróżniał nie tylko w duecie Janoszką się: okazuje się, że potrafi świetnie podać, nawet tracąc równowagę (do Smektały w 15. minucie stwarzając mu bramkową sytuację).
Legia mogła prowadzić w 35. minucie, kiedy Jakub Smektała faulował w polu karnym i sędzia pokazał jedenastkę. Strzał Miroslava Radovicia w świetnym stylu obronił jednak Krzysztof Kamiński, który potem też spisywał się bardzo dobrze (m.in. obronił w sytuacji sam na sam z Radoviciem).
Gospodarze wyszli jednak na prowadzenie w 52. minucie po fantastycznej akcji. Ostre dośrodkowanie Michała Kucharczyka zamienił głową na gola Wladimer Dwaliszwili. Zaraz potem był jednak remis. Janoszkę faulował Skaba, a Starzyński wykorzystał jedenastkę ze spokojem godnym Figo. Mogło być wyżej, ale sędzia nie zauważył faulu Jodłowca na rozpędzonym Jankowskim. Gospodarze zdobyli zwycięskiego gola po faulu, którego naszym zdaniem nie było.
Legia Warszawa | 2 (0) |
Ruch Chorzów | 1 (0) |
Bramki: 1:0 Dwaliszwili (52.), 1:1 Starzyński (55., z karnego), 2:1 Dwaliszwili (60., z karnego)
Legia: Skaba - Jędrzejczyk, Żewłakow (46. Jodłowiec), Astiz, Brzyski (88. Wawrzyniak) - Radović, Gol Ż, Furman (80. Vrdoljak), Dwaliszwili, Kucharczyk - Saganowski
Ruch: Kamiński - Djokić, Baszczyński, Stawarczyk, Konczkowski Ż (57. Kikut) - Smektała (62. Zieńczuk), Panka (73. Niedzielan), Tymiński, Starzyński, Janoszka - Jankowski
sędziował: Musiał (
Kraków); widzów: 12 048