Chorzowem wstrząsnęła afera związana ze złym stanem murawy na stadionie Ruchu. Z tego powodu czwartkowy mecz pucharowy z FC Vaduz nie będzie mógł zostać rozegrany na Cichej, a klub stara się o jego przeniesienie na obiekt Piasta.
Maciej Blaut: Mecz Ruchu z FC Vaduz już na pewno odbędzie się w Gliwicach?
Dariusz Smagorowicz: Spędziliśmy cały poniedziałek w
Warszawie, aby dopełnić wszystkich formalności w tej sprawie. W PZPN-ie wszystko poszło po naszej myśli. Wysłaliśmy też odpowiednie dokumenty do UEFA. Mecz na 99 procent będzie w Gliwicach. Oficjalne potwierdzenie nastąpi zapewne we wtorek. Szkoda, bo walczyliśmy przecież o puchary dla Chorzowa. Wiadomo już, że nawet jeśli awansujemy do następnej rundy, to na swoim stadionie w nich nie zagramy.
Kiedy będziecie mogli wrócić na Cichą?
- Przypuszczam, że za miesiąc. Dlatego już teraz intensywnie rozmawiamy z Ekstraklasą SA oraz naszymi najbliższym rywalami, czyli Wisłą
Kraków i Górnikiem Łęczna o zmianie gospodarza meczów lub zmianie terminów. Istnieje groźba, że z Łęczną będziemy musieli zagrać w Gliwicach.
Problemy z murawą przekładają się na pewno na straty finansowe.
- Liczyłbym je w setkach tysięcy złotych. Trudno. Ciągle walczymy z przeciwnościami losu, więc poradzimy sobie i teraz. Nawet żartuję sobie, że ostatnio szło nam tak dobrze, że aż zwinięto nam trawę.
Kiedy dowiedział się pan o problemach z murawą na Cichej?
- Przede wszystkim nikt z MORiS-u nie konsultował z nami jej wymiany. O wszystkim dowiedzieliśmy się wtedy, gdy zobaczyliśmy, że murawy nie ma. Jej stanem byliśmy zaniepokojeni już 2 tygodnie temu. Nawet w ostatni piątek zapewniano nas jednak, że wszystko będzie w porządku. Gdy w niedzielę pojawiłem się w klubie i zobaczyłem, że murawa nadal źle wygląda, musiałem wdrożyć plan awaryjny. Wszystko skonsultowałem z trenerem i piłkarzami. Gra na Cichej groziłaby po prostu kontuzjami lub całkowitym zniszczeniem murawy.
Nawet konieczność gry w Gliwicach nie usprawiedliwiłaby porażki z Vaduz.
- Stadion w Gliwicach był dla nas dotąd szczęśliwy i wierzę, że tak pozostanie.
Jak skandal z trawą wyjaśnia MORiS w Chorzowie
Jesteś kibicem ze Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>