Kuświk strzelił dotąd w lidze 12 bramek. Starzyński ma na koncie pięć trafień oraz pięć asyst.
- Grzesiek jest najbardziej wysuniętym napastnikiem, więc trzeba go szukać. Napastnik żyje z podań. Na szczęście Grzesiek potrafi dobrze je wykończyć - chwali Starzyński, który w ostatnim meczu z
Górnikiem Zabrze dwa razy otworzył koledze drogę do siatki rywala. - Na każdym treningu czy podczas wewnętrznych gierek staramy się ze sobą współpracować. Na treningach wygląda to dobrze i coraz częściej przekłada się to również na mecze. Mam nadzieję, że z Cracovią Filip znowu mi poda, a ja skutecznie wykończę akcję - mówi przed piątkowym spotkaniem Kuświk.
Pomocnik i napastnik zapracowali na wysoką formę podczas zimowych przygotowań, bowiem jesienią nie byli aż tak skuteczni.
- Jeszcze kilka spotkań przed nami. Jeszcze kilka punktów do zdobycia i goli do strzelenia. Potrzebne są nam przede wszystkim zwycięstwa. Jeżeli będę strzelał, a Ruch będzie wygrywał, to radość będzie podwójna - mówi Kuświk.
- Tworzymy bardzo wyrównaną drużynę, to raczej starsi zawodnicy są liderami. Osobiście czuję jednak, że moja forma w tej rundzie idzie powolutku w górę - dodaje Starzyński.
Złe wieści są takie, że po sezonie obu piłkarzom kończą się kontrakty z Ruchem. W tym tygodniu usłyszeliśmy na Cichej, że są duże szanse, że Starzyński przedłuży umowę. O Kuświku na razie cicho, ale stawiamy, że trudno będzie go zatrzymać w Chorzowie.