Na ŚLĄSK.SPORT.PL piszemy także o siatkówce. Sprawdź na Facebooku >>
To będzie decydujący bój o awans do final four Ligi Mistrzów, który zostanie rozegrany 22 i
23 marca w tureckiej Ankarze. Na razie bliżsi siatkarskiego raju są zawodnicy śląskiego klubu, którzy w pierwszym meczu zmietli Resovię z parkietu (3:0). Jastrzębski sięgał wtedy po skuteczny atak, szczelny blok lub piekielnie mocną zagrywkę i ustawiał mistrza Polski po kątach. Efekt jest taki, że w rewanżu zawodnicy JW potrzebują już tylko dwóch wygranych setów, żeby zagrać w Ankarze. Jeżeli to jednak Resovia wygra za trzy punkty (3:0 lub 3:1), to o wszystkim zadecyduje "złoty set".
- I myślę, że tak się właśnie stanie. Resovia na swoim parkiecie przegrywa niezwykle rzadko, by nie powiedzieć wcale. Gdyby spotkanie toczyło się na neutralnym gruncie, to postawiłbym pieniądze na Jastrzębski Węgiel, który gra obecnie lepszą siatkówkę niż mistrz Polski. Mecz odbędzie się jednak w
Rzeszowie, gospodarze będą mieć za plecami fanatycznie reagujących kibiców. To stawia ich w roli faworyta rewanżowego spotkania - mówi ŚLĄSK.SPORT.PL Ireneusz Mazur, były trener reprezentacji Polski, a dziś ekspert Polsatu Sport.
Zdaniem Mazura lepszych i bardziej wyrazistych liderów ma dziś zespół ze Śląska, ale Resovia imponuje za to wyrównaną kadrą. - Jastrzębski Węgiel to przede wszystkim duet Michał Kubiak - Michal Masny. Pierwszy zaraża kolegów wiarą w zwycięstwo, a drugi rozgrywa piłkę na dużym luzie i nieszablonowo. Ważną postacią jest również Krzysztof Gierczyński, czyli człowiek od czarnej roboty. Jastrzębski to zespół kompletny i świadomy swojej siły. Atuty Resovii są inne. Tam o losach meczu może przesądzić niemal każdy. Za każdym nazwiskiem w dwunastoosobowej kadrze kryje się jakość i moc. Dużą stratą jest na pewno brak w składzie kontuzjowanego Krzysztofa Ignaczaka. To zawodnik, który wyzwala w drużynie pozytywną chemię. Nie do zastąpienia - uważa Mazur.
Były trener reprezentacji Polski uważa, że w Rzeszowie nie zobaczymy tak jednostronnego widowiska jak w pierwszym spotkaniu. - Ciekawie może być wtedy, gdy Jastrzębski wygra otwierającego mecz seta. Wtedy presja, którą poczują siatkarze Resovii, może okazać się paraliżująca. Mimo wszystko przypuszczam, że spotkanie będzie toczyć się pod dyktando gospodarzy, a szanse obu drużyn na awans oceniam równo - kończy.
Początek wtorkowego spotkania o godzinie 18.
ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwuj już teraz >>