Czy GKS Katowice awansuje do ekstraklasy? Podyskutuj na Facebooku >>
Budziłek był najlepszym piłkarzem GKS-u w minionym roku. Spekulowano nawet, że zimą trafi do Legii
Warszawa, ale ostatecznie bramkarz został na Bukowej. Niedawno zawodnikowi zaczął dokuczać mocniej
ból kolana, który odczuwał już jesienią. Okazało się, że Budziłek ma uszkodzoną łękotkę i musi przejść artroskopię. Zabieg odbędzie się już w środę.
Dla GieKSy to oczywiście spory kłopot, bo bez Budziłka trudno sobie wyobrazić skuteczną grę o awans do ekstraklasy. Jego brak był odczuwalny już w sobotnim sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, który GKS przegrał aż 1:4. W klubie z Katowic jednak nie panikują. - Przerwa nie powinna być długa i wierzymy, że Łukasz będzie gotowy na pierwszy mecz ligowy (8 marca z Sandecją
Nowy Sącz - przyp. red.). Robimy wszystko, by mu pomóc. Oczywiście ten zabieg nie powoduje żadnych nerwowych ruchów. W kadrze są Rafał Dobroliński i Maciek Wierzbicki. W sytuacji braku Łukasza pewnie godnie go zastąpią. Jedno jest pewne: z okazji 50-lecia klubu nie planujemy powrotu do bramki mojego faworyta w "Złotej 11" GKS-u - Janusza Jojki - mówi Wojciech Cygan, prezes katowickiego klubu.