Gorące newsy i złośliwe komentarze. Dołącz do nas na Facebooku >>
GKS
Katowice po słabym meczu zremisował u siebie z broniącym się przed spadkiem Kolejarzem Stróże.
Kazimierz Moskal, trener GieKSy, przyznał, że jego drużyna męczy się w tej rundzie. - Miałem nadzieję, że po wygranej z ROW-em coś się zmieni. Widziałem wtedy jakąś iskrę w zespole, ale, niestety, nic się nie stało. Boli mnie ta gra. Mogliśmy ten mecz nawet wygrać, bo
piłka nie jest sprawiedliwa. Wychodząc na prowadzenie 2:1, nie mieliśmy prawa stracić bramki. Ale z drugiej strony to Kolejarz miał więcej dogodnych szans na gole - podsumował Moskal.
Szkoleniowiec gości Przemysław Cecherz pochwalił swoich piłkarzy za zaangażowanie. - To był dobry występ Kolejarza, momentami bardzo dobry. Im dłużej utrzymywalibyśmy to 1:0, tym większa byłaby nerwowość GKS-u i więcej szans na kontry. Z drugiej strony cieszę się, że wyrównaliśmy, bo Budziłek wcześniej dwukrotnie świetnie interweniował. Bałem się, że chłopcy przestaną wierzyć w szanse jego pokonania - mówił Cecherz i dodawał, że wyszarpany w
Katowicach punkt zmotywuje jego zawodników w walce o utrzymanie w I lidze.
ŚLĄSK.SPORT.PL ćwierka na Twitterze. Obserwujesz? >>