Ostatnie dwa gole dołożył
w sobotnim meczu z Sandecją Nowy Sącz (3:0). Wydaje się, że korona króla strzelców pierwszej ligi na pewno trafi w jego ręce.
- Spokojnie z tą koronacją. Mam przewagę nad konkurentami, ale przecież zdarza się, że piłkarze strzelają po 3-4 bramki w jednym meczu - mówi Goncerz.
On sam w spotkaniu z Sandecją był bliski skompletowania hat tricka. - Niewiele zabrakło, bramkarz obronił jednak mój strzał. Liczę, że kiedyś tego hat tricka ustrzelę. Wiem, że w ligach zagranicznych jest taki zwyczaj, że ten, któremu się uda, może na pamiątkę zabrać
piłkę z takiego spotkania. Może prezes GKS-u też by mi ją wtedy podarował? - uśmiechał się Goncerz.
Jesteś kibicem ze Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>