Pogoń to lider pierwszej ligi. Gliwiczan też wymienia się w gronie zespołów, które mogą dostać się do ekstraklasy. Po bezpośrednim pojedynku tych drużyn, bliżej sukcesu są portowcy.
Mecz w
Szczecinie rozpoczął się dobrze dla śląskiego zespołu. Po dośrodkowaniu Tomasza Podgórskiego z rzutu wolnego bramkę z najbliższej odległości strzelił Mateusz Matras. To jego pierwsze trafienie dla Piasta.
Potem strzelali jednak już tylko gospodarze. Jeszcze w pierwszej połowie wyrównał z rzutu karnego Edi Andranida. Sędzia podyktował jedenastkę po faulu Łukasza Krzyckiego na Adamie Frączczaku. Decydującą bramkę zdobył po przerwie Adrian Budka.
Piast miał prawo narzekać na pecha. Jak informuje
piast.gliwice.pl w meczu nie mógł zagrać Alvaro Jurado, bo klub nie dostał jego certyfikatu. Na dodatek wszystkie przeprowadzone w meczu zmiany były wymuszone kontuzjami. Poza tym gliwiczanie kończyli mecz w dziesiątkę, bo czerwoną kartką pod koniec meczu został ukarany Jan Buryan. Mimo to w ostatniej minucie gliwiczanie byli bliscy wyrównania. - Najlepszą puentą tego spotkania byłaby bramka Urbana w 90. minucie. Trzy punkty zostają jednak w Szczecinie. Ważne, że ruszyła liga. Przegraliśmy bitwę, ale wojna trwa dalej - podsumował trener Piasta Marcin Brosz.
Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Matras (25.), 1:1 Andradina (34. karny), 2:1 Budka (68.)
Piast: Trela - Lisowski
Ż (67. Urban
Ż), Cuerda (46. Buryan
Ż CZ (86.)), Krzycki, Paulauskas - Cicman, Matras
Ż, Zganiacz
Ż, R. Jurado, Podgórski - Kędziora (77. Doczekal).