Piast rozbił w piątek na swoim stadionie Wartę 3:0. Pierwszą połowę spotkania Reiss oglądał z ławki rezerwowych. W drugiej pojawił się na boisku, ale nie pomógł swojemu zespołowi.
- Nasza taktyka zupełnie się posypała po utracie pierwszego gola. Na drugą połowę wyszliśmy jednak z wiarą w odrobienie strat. Analizowaliśmy ostatnie mecze Piasta i wiedzieliśmy, że od około 60 minuty tracą impet. Tymczasem sami szybko straciliśmy gola z rzutu wolnego. Szkoda, bo do naszej bramki było z 30 metrów, ale mur i bramkarz popełnili błędy. Wtedy było już praktycznie po meczu - uważa 39-letni napastnik.
Reiss chwalił gliwicką drużynę. - Przed nimi dziewięć spotkań u siebie. Jeżeli będą grali z takim polotem jak z nami to mają szanse na awans - podkreślał.