Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Po 26 minutach straciło stopera Adama Banasia. Kapitanowi gospodarzy odnowił się uraz łydki, a na boisku musiał zastąpić go Bartosz Rymaniak. Dla drużyny z Lubina to już druga strata podstawowego środkowego obrońcy, bo przecież w Szczecinie rękę złamał Słowak - Csaba Horvath i on również będzie pauzował przez kilka tygodni. Lubinianie po zdobyciu bramki spuścili z tonu i oddali inicjatywę gliwickiemu beniaminkowi ekstraklasy. Ten nieco dłużej utrzymywał się przy piłce, atakował, a tuż przed końcem pierwszej połowy mógł wyrównać. Wówczas drużynę Zagłębia uratował jeszcze Paweł Widanow. W 65 minucie gospodarzy nie uratował już nikt. W tej sytuacji Sergio Reina zamiast pilnować rywala, sugerował sędziemu spalonego, a za jego plecami bramkę sprytnie głową zdobył Hiszpan Ruben Jurado. Na szczęście dla Zagłębia w tym samym momencie na murawie pojawił się Arkadiusz Woźniak, który zastąpił Dervdasa Sernasa. Trzy minuty później, to właśnie wychowanek lubinian uszczęśliwił nielicznie zgromadzoną publiczność. W pole karne dośrodkował Pawłowski, a Woźniak popisał się pięknym strzałem głową z 14 metrów. To uderzenie dało Zagłębiu bramkę, a ostatecznie także pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Lubinianie odrobili więc karę minus trzech punktów nałożonych na nich przez PZPN za udział a aferze korupcyjnej. Dorobek punktowy Zagłębia się wyzerował. Gospodarze mają teraz tyle samo punktów co Piast. Goście kończyli w dziesiątkę, bo dwie żółte kartki zobaczył Alvaro Jurado. Zagłębie Lubin | 2 (1) |