- Nie było to łatwe spotkanie. Nasza gra nie była najlepsza, ale wynikało to z tego, że przeciwnik ustawił się na kontrę. Kluczem do zwycięstwa była pierwsza zdobyta bramka. Wtedy to my mogliśmy przejść do gry z kontry, co lubimy. Na dwa miesiące przed końcem rozgrywek utrzymaliśmy się, a przecież przed sezonem niektórzy skazywali nas na pewny spadek - podkreślał Mandrysz.
Szkoleniowiec Polonii Jacek Trzeciak był mocno przybity
wynikiem spotkania. - GKS wygrał zasłużenie. Nie tak planowaliśmy naszą grę. Gdy przegrywaliśmy dwiema bramkami, GKS oddał nam inicjatywę, ale z naszej przewagi nic nie wynikało. Nie potrafię zrozumieć tego, że trenujemy atakowanie bokami, a w czasie meczu pchamy się środkiem - martwił się Trzeciak.