Ćwierkamy dla was o sporcie na Śląsku >>
Zagłębie
Sosnowiec w dobrym stylu rozpoczęło rundę rewanżową drugiej ligi i coraz mocniej liczy się w walce o awans do ligi pierwszej. Zespół jest mocny, ale jego skład jest jednak oparty na armii zaciężnej.
Wojciech Todur: W ostatnim meczu z Gryfem Wejherowo na boisko nie wybiegł w podstawowym składzie Zagłębia żaden wychowanek.
Marcin Jaroszewski: A Marcin Sierczyński...?
A on czasem nie zaczynał w Górniku Jaworzno...
- No dobrze. Grał tam krótko...
Nie uwiera to pana?
- Czy to mnie uwiera? Takie są realia, w jakich przyszło nam pracować. Jeżeli w Ekstraklasie nie gra dziś żaden wychowanek Zagłębia Sosnowiec, a w pierwszej lidze tylko jeden, Rafał Pietrzak [tak naprawdę jest wychowankiem dzielnicowego AKS-u Niwka - przyp. red.] z GKS-u
Katowice, to mamy jasną odpowiedź, na jakim poziomie stało szkolenie młodzieży w
Sosnowcu i stąd nasz pomysł na współpracę z Legią Warszawa. To rewolucja, która z czasem pozwoli nam zmienić te proporcje. Nie mówię, że w przyszłości będziemy grali tylko wychowankami, ale na pewno będzie ich w kadrze zespołu zdecydowanie więcej.
W 2000 roku, gdy Zagłębie awansowało do pierwszej ligi, to jednak w kadrze drużyny przeważali wychowankowie. Wtedy szkolenie było lepsze?
- Wygląda na to, że tak. Przypomnijmy sobie kilka nazwisk z tamtego okresu: Adrian Marek, Tomasz Łuczywek, Marcin Drzymont, Dawid Skrzypek... Trzej ostatni grali w Ekstraklasie nie tylko w Sosnowcu. W Zagłębiu trenowało w tamtym okresie zdecydowanie więcej dzieci niż teraz. W trampkarzach nie było jednej grupy, a bodaj trzy. Z masy łatwiej było wybrać. Duża ilość dzieci przekładała się też na jakość wśród seniorów. Teraz musimy pracować inaczej. Stąd też nasz pomysł na współpracę z Legią, czy na reaktywację drużynę rezerwowej.
Od której ligi zacznie rywalizację drugi zespół Zagłębia?
- Chcielibyśmy od jak najwyższej, ale może być i tak, że od B-klasy.
Czy to możliwe, że przejmiecie miejsce AKS-u Niwka, który rywalizuje w lidze okręgowej?
- To strzał kulą w płot... AKS Niwka to zespół z długą historią, tradycjami. To byłoby nieporozumienie.
Czyli macie na oku innych zagłębiowski zespół?
- A dlaczego zagłębiowski? Może być tak, że jakiś klub będzie miał problemy finansowe, a może nawet zbankrutuje i będzie chciał "oddać" swoje miejsce. Nikomu źle nie życzymy, ale... na razie czekamy.
I z czasem będzie więcej wychowanków w Zagłębiu?
- Już teraz mogłoby ich być zdecydowanie więcej. Tylko że Zagłębie jest w takim momencie swojej historii, że potrzebuje sukcesu, dobrych wyników, awansu. Na ten klub wykłada się miliony złotych. Nie możemy sobie teraz pozwolić na błędy, na eksperymenty. Muszą grać najlepsi i chociaż nie jest mi z tym dobrze, to widzę, że nasi wychowankowie do najlepszych na razie się nie zaliczają.
Jesteś kibicem z Zagłębia? Dołącz do nas na Fejsie! >>