Mizgała czekał na występ 11 kolejek i wreszcie zagrał ostatnie 20 minut meczu z Polonią
Bytom. W Legii grał z Dominkiem Furmanem , Michałem Żyro i Rafałem Wolskim, ale kontuzje wyhamowały jego talent. Ostatnio miał problemy z przywodzicielami i przepukliną. - To był mój pierwszy mecz w tym roku i myślę, że nie wypadł najgorzej. Cieszę się, że mogłem wybiec na boisko, bo od
października nie grałem w żadnym oficjalnym spotkaniu. - mówi Mizgała.
Kontrakt piłkarzowi kończy się
30 czerwca.
Więcej w "Sporcie".