1 liga

Rafał Collins, przedsiębiorca i celebryta znany z programów TVN-u w połowie stycznia stał się współwłaścicielem Zagłębia Sosnowiec. Pozyskał wówczas skromne 0,74 procent udziałów w spółce, a mimo to przejął cały pion sportowy. Docelowo chce stanąć do przetargu i pozyskać pakiet większościowy. Już wiadomo od kogo i za ile kupił dotychczasowe akcje.

22. kolejka I ligi była znakomita dla drużyn z Trójmiasta. Arka Gdynia umocniła się na pozycji lidera, wygrywając szlagier z GKS Tychy 1:0, a w ostatnim spotkaniu kolejki, które odbyło się w poniedziałkowy wieczór, Lechia Gdańsk rozbiła na własnym stadionie Resovię 4:0, dzięki czemu zameldowała się na drugim miejscu w tabeli.

Motor Lublin nie wykorzystał szansy, aby wskoczyć na drugie miejsce w tabeli I ligi. Po remisie z Górnikiem Łęczna lublinianie mogą w poniedziałek spaść na czwarte miejsce. Z kolei na dole szanse na wydostanie się ze strefy spadkowej miała Polonia, ale i ona szansy nie wykorzystała. W niedzielnych meczach padły trzy remisy. Tak wygląda tabela I ligi.

W ostatnim sobotnim starciu 22. kolejki I ligi Odra Opole zmierzyła się z Wisłą Kraków. Piłkarze Alberta Rude przez długi czas nie mogli znaleźć recepty na defensywę gospodarzy, ale później w krótkim czasie strzelili dwa gole i pokonali rywala 2:1. Tym samym, mimo ostatnich kłopotów organizacyjnych, pozostają w grze zarówno o baraże, jak i bezpośredni awans do ekstraklasy. Oto tabela I ligi.

Arka Gdynia lepsza w meczu na szczycie I ligi! Żółto-niebiescy dzięki zwycięstwu 1:0 nad GKS-em Tychy mają aktualnie trzy punkty przewagi nad drugimi tyszanami. Jedynego gola w meczu zdobył Karol Czubak. Dla GKS-u to dopiero druga domowa porażka w tym sezonie. Wcześniej, w listopadzie, ulegli Lechii Gdańsk.

To był słodko-gorzki wieczór dla Pawła Oleksego. Zawodnik Stali Rzeszów najpierw pokonał własnego bramkarza po tym, jak piłka odbiła się od jego klatki piersiowej i poleciała obok bezradnego Gerarda Bieszczada, a potem sam strzelił gola na 1:1. Ostatecznie to Miedź Legnica wygrała 3:1, ale nagranie z samobójczego trafienia Oleksego nie ubiegło uwadze internautów. "Kuriozalny samobój" - pisze oficjalny profil Polsatu Sport.

Podbeskidzie Bielsko-Biała znajduje się w strefie spadkowej I ligi, a gorszą drużyną na tym etapie sezonu jest tylko Zagłębie Sosnowiec. Rozgrywki na ławce trenerskiej Podbeskidzia zaczynał Grzegorz Mokry, a niedawno zwolniony został jego następca, czyli Dariusz Marzec. Teraz w Bielsku-Białej pojawił się trzeci trener, który jeszcze niedawno pracował w jednym z klubów na poziomie Ekstraklasy. - Oczekuję, że będzie to zespół przez duże Z - powiedział.

Źle dzieje się w środowisku Podbeskidzia Bielsko-Biała. Były klub ekstraklasy obecnie walczy o utrzymanie w I lidze, a po ostatniej porażce 1:2 z Motorem Lublin z posadą trenera pożegnał się Dariusz Marzec. Gdyby tego było mało, na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej na ligowych meczach pojawia się zaledwie garstka kibiców. A przecież na budowę obiektu kilka lat temu wydano dziesiątki milionów złotych.

Wisła Kraków odniosła spektakularne zwycięstwo nad Widzewem Łódź w ćwierćfinale Pucharu Polski, ale ten sukces może zostać przyćmiony przez problematyczne kwestie pozasportowe. W programie "Okno Transferowe" ujawniono, że klub zalega kilkadziesiąt tysięcy złotych szkole, w której mieszkają i żywią się piłkarze jej akademii. Do sprawy odniósł się Jarosław Królewski. - Jest wiele rzeczy, które Wisła Kraków ma na sumieniu - stwierdził.

Dariusz Marzec nie jest już trenerem Podbeskidzia Bielsko-Biała - taką informacje przekazał klub po środowej porażce z Motorem Lublin. O ewentualnym zwolnieniu mówiło się już od dobrych paru dni. Na szkoleniowca wylała się spora fala krytyki po tym, jak brutalnie zbeształ swoich piłkarzy na konferencji prasowej. M.in. nazwał ich "frajerami". Drużynę pozostawia na przedostatnim miejscu w tabeli.

Motor Lublin pokonał na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała w zaległym meczu 17. kolejki I ligi. W tej sytuacji wszystkie zespoły mają rozegranych po 21 spotkań, a beniaminek kosztem Lechii Gdańsk awansował na trzecie miejsce. Do dwóch liderujących drużyn traci jedynie dwa punkty. Tak wygląda aktualna sytuacja w tabeli.

Serwis Meczyki.pl opublikował na początku tygodnia tekst o sytuacji finansowej Wisły Kraków. Pierwszoligowy klub ma zalegać z wypłatami dla piłkarzy. Do sprawy obszernie odniósł się prezes klubu Jarosław Królewski, który zaprzeczył słowom dziennikarzy. I nadział się na kolejną kontrę.

Nie na takie wiadomości czekają kibice Wisły Kraków. Okazuje się, że klub, zamiast martwić się jedynie walką o awans do ekstraklasy, znów ma poważne problemy finansowe. Portal Meczyki.pl podał, że piłkarze nie otrzymali wypłat za ostatnie dwa miesiące - to jednak nie przeszkadza Wiśle w przeprowadzaniu kolejnych transferów, które mają jej pomóc w powrocie na najwyższy poziom rozgrywkowy.

Wisła Kraków nadal zbroi się na resztę sezonu i sprowadziła napastnika z przeszłością w znanych klubach. Wśród kibiców brakuje jednak entuzjazmu, a pod oficjalnym ogłoszeniem transferu fani stawiają nowemu zawodnikowi wymagania. Nie brakuje również zdziwienia, ponieważ kontrakt napastnika jest dość nietypowy.

Nie milkną echa po wypowiedzi trenera Podbeskidzia Bielsko-Białej - Dariusza Marca - o swoich zawodnikach po przegranym meczu 1:2 z Odrą Opole. Na pomeczowej konferencji prasowej 54-latek dał się ponieść emocjom i skrytykował postawę swoich podopiecznych, nazywając ich "frajerami". Jak się okazuje, Marzec niebawem może stracić pracę - poinformował portal portowebeskidy.pl.

Goncalo Feio dał się poznać kibicom i mediom ze swojego temperamentu. Najgłośniej zrobiło się o nim, gdy doszło do konfliktu z byłym już prezesem Pawłem Tomczykiem oraz byłą rzeczniczką prasową Pauliną Maciążek. W poniedziałek Portugalczyk za pośrednictwem oficjalnej strony Motoru przeprosił za swoje czyny. Kilka dni wcześniej, a konkretniej po przegranym meczu z GKS-em Katowice, spadła na niego krytyka. Feio odpowiedział na jednej z ostatnich konferencji prasowych.

W każdym z niedzielnych meczów kibice I ligi zobaczyli bramki. Najwięcej padło ich w starciu Arki Gdynia ze Stalą Rzeszów. Trójmiejska ekipa aż pięć razy trafiła do siatki, choć początek wcale nie zwiastował takiej dominacji. Dzięki temu zwycięstwu doszło do roszad na czele tabeli. Pozycję w czołówce umocniła też Lechia Gdańsk, która skorzystała z osłabienia rywali i rozbiła ich 2:0. Oto tabela I ligi po niedzielnych meczach.

Dariusz Marzec nie wytrzymał po kolejnej porażce Podbeskidzia Bielsko-Biała. Tym razem trener zareagował stanowczo i nie tylko skrytykował postawę zawodników, ale i wyciągnął konsekwencje wobec jednego z nich. Nie był zadowolony z wejścia pomocnika na murawę, który miał dać drużynie impuls do walki, a zamiast tego przyczynił się do porażki 1:2 z Odrą Opole. - Nie boję się nazwać tego sabotażem - grzmiał na pomeczowej konferencji.

"W zeszłym sezonie zaczęliśmy rundę rewanżową znakomicie i ostatecznie ponieśliśmy porażkę. Ten rozpoczynamy od ciężarów" - napisał Jarosław Królewski, prezes Wisły Kraków na portalu X po przegranym 0:1 meczu z GKS-em Tychy. Ten jeden wpis wystarczył do tego, by kibice Wisły wyrazili swoją frustrację. Nie brakuje ostrych komentarzy ze strony internautów pod wpisem Królewskiego. "Nas te łzawe wpisy nie ruszają" - czytamy.

Choć Wisła Kraków nieco lepiej weszła w mecz z GKS-em Tychy, to po kilkunastu minutach ich zapał został stłumiony golem dla tyszan. Od 21. minuty przy Reymonta Biała Gwiazda nie istniała, a na trybunach pojawiły się zasłużone gwizdy. Zespół z Krakowa przegrał pierwszy domowy mecz w tym roku, a GKS Tychy wrócił na pierwsze miejsce na zapleczu ekstraklasy.